Od paru dni znów wsłuchuję się w jedną z moim zdaniem najlepszą płyt z muzyką gitarową w historii. O samym Friedmanie napiszą większy artykuł za jakiś czas. W planach też mam krótkie recenzję jego płyt. Ale zanim to nastąpi chciałbym przedstawić malutką cząstkę jego twórczości a mianowicie drugą solową płytę "Scenes".
1. Tibet
2. Angel
to dwa oddzielne utwory ale są ze sobą połączone - końcówka Tibet zgrabnie przechodzi w Angel.
2. Angel
to dwa oddzielne utwory ale są ze sobą połączone - końcówka Tibet zgrabnie przechodzi w Angel.
3. Valley of Eternity
4. Night
5. Realm of the Senses
6. West
7. Trance
8. Triumph
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz